Kategorie
nawyki żywieniowe

DLACZEGO WARTO i JAK TO ZROBIĆ, BY DAĆ WIĘCEJ MIEJSCA WARZYWOM W NASZEJ DIECIE

2021 MIĘDZYNARODOWY ROK WARZYW I OWOCÓW

Rok 2021 Międzynarodowym Rokiem Warzyw i Owoców! Baardzo się cieszę ☺. Promowanie zwiększonej konsumpcji warzyw i owoców jest jednym z najlepszych, możliwych, rozwiązań:

  • zapobiegających otyłości;
  • zmniejszających ryzyko występowania tzw. chorób niezakaźnych, do których należą m.in. choroby układu sercowo-naczyniowego, nowotwory, zaburzenia gospodarki węglowodanowej, w tym insulinoporność i cukrzyca typu 2 oraz wiele innych;
  • wspierających zrównoważony rozwój gospodarki.

Warzywa i owoce powinny stanowić podstawę zróżnicowanej, zbilansowanej diety. Zgodnie z rekomendacjami FAO/WHO dzienne spożycie warzyw i owoców powinno wynosić minimum 400 g/dzień (5 porcji), z czego minimum 240 g/dzień powinny stanowić warzywa.  Ta ilość to naprawdę minimum 😉.  A jak to wygląda u nas? Zgodnie z danymi GUS, średnie dzienne spożycie samych warzyw w latach 2003 – 2019 spadło z 420 g/dzień do jedynie 250 g/dzień.

Biorąc pod uwagę tendencję spadkową spożycia warzyw w naszych kraju, bardzo się cieszę, że Organizacja Narodów Zjednoczonych wybrała właśnie tę grupę produktów spożywczych do promowania w 2021 roku. Wierzę, że stale podnoszona świadomość poprzez edukację, budowanie strategii zarówno na szczeblu społecznym, gospodarczym jak i ekonomicznym spowoduje, że to właśnie warzywa i owoce będą rzeczywiście podstawą codziennej diety Polek i Polaków.

A jak jest u Was ze spożyciem warzyw? Wyrabiacie minimum? Jest trudno? A może jesteście tymi, którzy poprawiają nasze krajowe statystyki w tym obszarze?

Jednym z czynników, który ułatwia zwiększone spożycie warzyw, jest bezpośredni i łatwy do nich dostęp.  Badania wykazały, że możliwość swobodnego korzystania z produktu znacząco zwiększa jego spożycie. I to niezależnie od produktu. Dlatego, np. w przypadku słodyczy ich spożycie rośnie, jeśli w tajemnej szafeczce mamy żelazne zapasy. Z drugiej strony – jeśli strategię zwiększonego dostępu zastosujemy w przypadku warzyw – również podnosimy szansę na ich spożycie.

Poniżej zebrałam kilka sposobów, które zwiększają mój dostęp do warzyw, a co za tym idzie ułatwiają regularną ich konsumpcję

Zakupy

Robiąc zakupy, dużo uwagi poświęcam warzywom. Zwykle w weekend kupuję większą ich ilość i od razu przygotowuję do spożycia: obieram, kroję, chowam do pojemników (będą pod ręką jako przekąska), pewną porcję też mrożę. Z części przygotowuję warzywa pieczone – piekę całą blachę mieszanki np. papryki, marchewki, brokuła,  brukselki. Taki jednorazowy wysiłek opłaca się, ponieważ później mam pod ręką właściwie gotowy produkt. Stąd prosta droga do kolejnej strategii

Większa porcja na kilka dni

Jednogarnkowe potrawy, zupy, sosy warzywne, pieczone warzywa – gotuję na więcej dni (naprawdę nic się nie stanie jeżeli zupa postoi w lodówce 3-4 dni). Część też mrożę lub rzadziej – pasteryzuję – wtedy postoi jeszcze dłużej ☺. Jeśli jednak nie mam czasu na takie szykowanie, to korzystam z kolejnej opcji:

Gotowe produkty i półprodukty

W sytuacjach, gdy muszę się rozdwoić, teleportować lub w stanie zwykłego kryzysu czasowego, kupuję gotowe surówki (bez dodatku sosów majonezowych), mrożonki, warzywa puszkowane, warzywa ze słoika, gotowe sosy warzywne, zupy kremy – wybieram produkty o jak najprostszym składzie, w których podstawę stanowią warzywa, zioła, olej rzepakowy lub oliwa.

Soki warzywne

To jeden z najłatwiejszych sposobów na wkomponowanie porcji warzyw do posiłku, u mnie najlepiej sprawdzają się w podróży, kiedy trudno o standardowy posiłek. Zawsze zwracam uwagę, aby był to sok 100%, najlepiej przecierowy. Soki przecierowe zawierają wszystkie składniki, które występują w surowcach, z których powstały. Są ponadto bogate w błonnik pokarmowy, co zwiększa ich indeks sytości i powoduje, że mogą stanowić istotny element posiłku.

Zróżnicowana forma

Często zmieniam formę spożywanych warzyw, Sięgam po warzywa surowe (w całości, plasterki, wiórki), pieczone, gotowane, kiszone, w postaci past, sosów warzywnych (typu ajwar). Często do potraw typu: naleśniki, tarty, pizza itp. wprowadzam mąki z nasion roślin strączkowych (soczewicy, ciecierzycy, groszku zielonego). Takie urozmaicenie powoduje, że warzywa nie nudzą mi się i finalnie zjadam ich więcej.

W zasięgu ręki

Jeśli zajmują widoczne miejsce na moim stole, zwykle jest duuuża szansa, że mimochodem po nie sięgam, szczególnie gdy czuję pierwszy głód.

A jak jest u Was? Macie swoją ulubioną strategię na zwiększone spożycie warzyw?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Twój koszyk0
Brak produktów w koszyku!
Kontynuuj zakupy
0